126. DACH - dzień VI :) dziewicze wejście...
Dzisiaj poleciałam z rana na budowę obejrzeć cudo, które wyszło spod ręki mojego Mężulka i jego brata.
TADAAM
Schody jak ta lala - jeszcze będzie poręcz :)
Po takich schodach Pańcia może chodzić :)
Więc jak jeszcze nikogo na budowie nie było Marta zrobiła dziewicze wejście na górkę :) W samotności podziwiałam piękno naszego domku. Pokoje wyszły fajne, nie za duże, nie za małe - w sam raz.
Łazkienka
garderoba
nasza sypialnia
i widoki z balkonu :)
No i pozostałe pokoiki :)
Ale jestem zadowolona, szczęśliwa i w ogóle.
Po paru samotnych chwilach przyjechali Dachowcy i zabrali się za nadbitkę nad wejściem no i dzisiaj będą papować przód.
Oczywiście później znów się zjawię na budowe i wszelkie informejszyn Wam przekaże :)
A poniżej cosik na rozluźnienie i rozśmieszenie... :) Takie tam :)
Miłego dzionka Blogowicze i Odwiedzający :)
Marta :)