134. śnieg,roztopy,śnieg...niezdecydowana pogoda
Dzieńdoberek BLOGOWICZE!!!
Znowu mnie jakiś czas nie było, bo i na budowie nic się nie dzieje. Od czasu do czasu zaglądam do Was, ale jakoś czasu mam mało... a przecież w domu siedzę... dziwne zjawisko...
W niedzielę byliśmy na spacerku na budowie w towarzystwie mojego braciszka, który do nas przyjechał na weekend :) Zrobiłam fotkę feniksa bez śniegu. Moim zdaniem prezentuje się .... dobrze :)
No i widok z tyłu :) ostatnio pisałam, że mężuś zrobił drzwi z tyłu, więc tutaj je widać :)
A dzisiaj ku naszemu OGROMNEMU zdziwieniu, gdyż, iż, poniewóż znów zaczął sypać śnieg, jest dość zimno, zadzwonił nasz dachowiec, że chciałby dzisiaj połatować dach.... SZOK!!! Było tyle stosunkowo ciepłych dni, ze słoneczkiem, bez grama śniegu a on się zdecydował właśnie dzisiaj... No coż, ja tam nie narzekam :) niech robi :)
Mężuś teraz siedzi w domku, bo ma przestój w pracy i tak powoli rozglądamy się za kominkiem, co by nam pasowało. Wstępnie decyzja padła na taki oto wkład:
Oczywiście nadal nie mamy koncepcji co do zabudowy, jak to ma wyglądać.... Mamy inne wizje ... heh, zobaczymy co wymyślimy :)
MARTULA :)