160. Taki tam wpisik :)
Witajcie Blogowicze :)
Ostatnio mało piszę na blogu, ale to dlatego, że prace prądowe w domku postępują dość wolno, więc nie ma sensu Wam oznajmiać codziennie, że jedna czy 2 ściany zostały zaprądzone :)
Cały dół jest w kabelkach, od zeszłego tygodnia chłopaki działają z garażem i kotłownią, i tu się okazało, że w tych 2-óch pomieszczeniach jest najwięcej pracy. Doszły do tego wyjścia na zewnątrz, żeby oświetlić wjazd na podwórko, wjazd do garażu, wyjście tylne... Także sporo tego, ale już kończą chłopaki. Rafał prosto z pracy jedzie na budowę, obiadek zjada i do roboty - nie ma lekko :)
Wczoraj męzuś miał urodzinki :) z tej okazji zapraszam Was na torta bezowego z bitą śmietana i owocami :)
A jeszcze chciałam się Wam pochwalić pierwszymi rzodkiewkami z naszego ogródeczka :)
A jeszcze jedna sprawa :) od przyszłego tygodnia wchodzi hydralik nr 2 :) Jesteśmy w miarę zadowoleni z jego wyceny, ale przede wszystkim ja jestem zadowolona ze sposobu jaki się do nas a właściwie do mnie zwraca. A to ważne, bo to ze mną będzie na budowie, nie z mężem moim własnym :)
Zmykam Kochani wygrzewać zatoki , bo mnie chorubsko w środku lata :) dopadło.
Trzymajcie się zdrowo i budujcie, budujcie wytrwale i oby do wprowadzenia :)
Pozdrawiam, Marta :)