94. Parteru dzień X - i rośnie nam lasek :)
Piszę tego wpisa drugi raz bo ponaciskałam sobie jakieś pierdoły i skasowałam wszystko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Relax... take it easy.........
OK. Trochę mi lepiej....
Dziękujemy wszystkim za komentarze do poprzedniego wpisu i za przemiłe odwiedziny oczywiście :)
Dzisiaj Panowie zabrali się za wejście do domku
Dokończyli wykusz
Widok spod przyszłych schodów :) Stropik się już kładzie :)
Dobrze, że zdjęcia były wgrane to przynajmniej szybciej poszło :)
Dzisiaj moja gębula nie przestawała się uśmiechać jak byłam na budowie. Trochę Panom przeszkadzałam, bo patrzyłam jak i co robią ale to tylko przecież z ciekawości... chyba mi nie uwierzyli... :)
Stałam sobie w salonie i uśmiech.... Moja kiepska wyobraźnia zaszalała i pomyślałam sobie, że siedzę przy kominku z ksiązką Katarzyny Grocholi i czekam na Rafała aż wróci z pracy i podam mu ciepły obiadek.... hmmm - chyba realne..... :)
Rozmarzona Marta :)
Ps. nie będzie niespodzianki jak powiem, że ... do jutra...? :)