8. niedzielne przedpołudnie
Wczoraj wybraliśmy się na wycieczkę nad staw, na którym od czasu do czasu łowimy rybki. Namówiłam mężusia żebyśmy pojechali sprawdzić czy jest jeszcze lód na wodzie a tu niespodzianka - woda ze stawu spuszczona. Po chWili kolejna niespodzianka. Zakopaliśmy się. Dobrze, że na naszej działce nie ma takiej wody hehe :)



Dzisiaj mamy piękną polską zimę. Nasypało nam dorbre 20 cm białego puchu i wybraliśmy na zabawy śniegowe na podwórko. Odezwały się w nas małe dzieci i stworzyliśmy małego bałwanka z bulwiastym nosem. Mój mąż jest amatorem wędzenia i postawił go przy wędzarni nadając mu imię "Duszek Wędzarniczek". Ot, taki zabawny akcent tłustego czwartku :) Pozdrawiamy w ten piękny zimowy dzień :)


Komentarze